niedziela, 7 sierpnia 2016

Urok starych filmów

Natknęłam się dzisiaj na film z lat 60. z Doris Day i Cary Grantem "Powiew luksusu". Oglądałam go z przyjemnością i ciągłym uśmiechem na twarzy - lekki, inteligentny, z dowcipnymi dialogami, ładny wizualnie. O relacji damsko-męskiej bez negliżu, golizny i scen intymnych.



No, jest scena, w której pijana Doris Day leży na łóżku w piżamie, zapięta po szyję. I jeszcze jest scena, kiedy Cary Grant całuje jej gołe ramię. Coś tam jeszcze się znajdzie, ale wszystko grzecznie. W sumie historia o playboyu, ale jak podana! I lubimy tego pana, bo nie wykorzystuje sytuacji, tylko rzuca sarkastyczne uwagi, kiedy jego plany na "tete a tete" nie wypalają.

I, jak często w tamtych czasach, jest scena z domu mody :)



Polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz