wtorek, 14 czerwca 2016

Skłonność do ostrości

Najpierw kątem oka zobaczyłam plamę różu przecięta żółtą linią. Już miałam iść dalej, ale cofnęłam się, żeby się przyjrzeć.


Dosyć rzadkie zjawisko - wszystkie plakaty są bardzo ciekawe, a razem wyglądają świetnie. Jakby osoba naklejająca miała w tym artystyczny zamysł.

Plakaty Big Boog Festival znam i nawet chciałam kupić, ale już były wyprzedane.

Wcześniej tego różowego tu nie było. Jego intensywność i prosta forma bardzo mi się spodobały.


Tylko dlaczego plakat pojawił się w Warszawie? Enigmatyczna informacja na plakacie skłoniła mnie do poszukiwań i okazuje się, że chodzi o wystawę w Muzeum Karykatury prac studentów i absolwentów Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. Nie byłam, więc nie opiszę. Wystawa trwa do 31 sierpnia 2016, więc kto chętny, ma czas. Zdjęcia z wystawy można obejrzeć tutaj.

Kiedy podoba mi się plakat, to często zastanawiam się, czy podoba mi się jako obiekt ściśle związany z tematem, do którego nawiązuje czy jako samodzielne dzieło, które chciałabym oglądać codziennie. Bywa tak i tak, ale te z typu autonomicznych przyciągają mnie bardziej.

Ostatnio te zwróciły moją uwagę: 

(W. Fangor do filmu "Czarna Carmen")

(W. Świerzy do filmu "Paryżanka")

Proste i piękne. 

A jakie plakaty zwróciły twoją uwagę?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz