wtorek, 7 czerwca 2016

Po co mi ten blog?

Każdy dzień jest inny? A jak jest taki sam, jak w "Dniu Świstaka"? Okazuje się, że też może być inny. Od czego to zależy. Stawiam, że w jakiś 80-95% zależy to ode mnie. Zazwyczaj. Czyli całkiem sporo. Ale z drugiej strony, póki co, nie jestem samowystarczalna i nie żyję w izolacji, więc nie obrażam się na wpływy innych. Bo są. Ode mnie zależy, jak te wpływy wykorzystam czy jak je postrzegam.

Od razu wyjaśniam, że jestem raczej pozytywnie nastawiona do życia  i zazwyczaj przysłowiowa szklanka jest dla mnie do połowy pełna. Nie lubię narzekać i marudzić. Zazwyczaj. Czasami mam ochotę się komuś wyżalić i na szczęście jest parę osób, które w takich sytuacjach cierpliwie słuchają i wspierają mnie jak mogą. DZIĘKUJĘ WAM ZA TO!

Po co mi ten blog? Bo w sumie życie jest zadziwiające i intrygujące. Bo często słyszę, że jestem pozytywną osobą i daję trochę siły, energii i uśmiechu innym. Bo lubię pisać. Bo w głębi duszy ciekawa jestem, co z tego wyniknie i czy ktoś będzie miał ochotę to czytać. Bo zawodowo wspieram ludzi na kilka sposobów, to może pisząc tutaj, też uda mi sprawić, że ktoś poczuje się trochę lepiej, a wtedy ja też poczuję się lepiej :)



Moje założenia: piszę o tym, co jest dla mnie ważne, co mi się przytrafia, co przychodzi mi do głowy. O rzeczach małych i dużych. Dla własnej przyjemności.

A i jeszcze jedno - zaczynam dzisiaj, bo w części działam rozumowo i trzyma się ziemi, a w części coraz częściej wierzę intuicji i coraz lepiej dostrzegam, że wiele jest znaków na ziemi i niebie... A dzisiaj jest nów, czyli bardzo dobry czas na zaczynanie czegoś nowego. Do tego nakłada się też kalendarz chiński i dzisiaj zaczyna się nowy chiński miesiąc, czyli dobre rokowania :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz