Bo taka "zupa" to właściwie co? To słowo, które coś tam znaczy, ale zupełnie nie oddaje istoty konkretnej zupy.
W każdym sezonie znaczy co innego, a teraz, kiedy mamy taką obfitość warzyw! I w zasadzie, czy jak się was ktoś zapyta, co jadłeś, odpowiadasz "zupę"? Niektórzy tak, ale częściej słyszymy:
- chłodnik,
- krem z brokułów,
- kalafiorową,
- gazpacho,
- bulion,
- miso,
itd, itp.
Chcemy, a na pewno ja chcę, by bezimienna "zupa" stała się daniem z nazwą, która podpowiada nam smak, kolor, zapach i jeszcze wspomnienia tych najlepszych zup, które nazywały się tak samo.
To mój dzisiejszy bulion warzywny. Delikatny, z wyraźnym smakiem każdego warzywa, podkręcony przyprawami i świeżymi ziołami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz